Najbliższa perspektywa kursu złotego i jej znaczenie dla „frankowiczów”
Końcówka października przyniosła zdecydowany wzrost kursu złotego, który umacniał się o kilka, bądź kilkanaście groszy wobec wszystkich wiodących walut, w tym dolara, euro i franka szwajcarskiego. Główną przyczynę takiego stanu rzeczy należy upatrywać w bardzo dobrych informacjach na temat gospodarki Niemiec – naszego głównego partnera handlowego, przede wszystkim z sektora przemysłu i usług. Analitycy ostrzegają jednak, że tendencja ta może okazać się krótkotrwała i niebawem kurs franka i dolara znów ustabilizuje się na poziomie powyżej 4 zł, a euro – 4,40 zł. Przenalizujmy zatem możliwe najbliższe zagrożenia dla polskiej waluty, jak również konsekwencje potencjalnie wynikające z jej osłabienia.
Kurs złotego a zapowiadana podwyżka stóp procentowych w USA
Analitycy są zgodni, że chociaż z uwagi na wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych FED nie zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych w USA, jest niemal pewne, że nastąpi to w grudniu. Taka perspektywa jest uważana za największe zagrożenie dla stabilności kursu złotego. Pierwszą przesłankę do takiego obrotu spraw stanowi zaobserwowana wyprzedaż polskich obligacji. Rentowność dziesięcioletnich polskich obligacji przekroczyła już 3,1 %.
Podwyżka stóp procentowych przez a FED jest naturalnym zagrożeniem dla indeksów spółek, jak również walut krajów zaliczających się do grupy rynków wschodzących. Wystarczy odwołać się do przykładu z zeszłego roku, gdy po kwietniowej zapowiedzi pierwszej od niemal dekady podwyżki stóp procentowych przez FOMC – ciała FED odpowiedzialnego za politykę monetarną - indeks MSCI Emerging Markets zanotował spadek o ponad 20%, jednak od stycznia rozpoczęło się jego wyraźne odbicie. W tym roku mimo widma podwyżki stóp procentowych w USA nie zaobserwowano podobnej tendencji, jednak nie wiadomo jak ostatecznie zareaguje rynek już po dokonaniu podwyżki. Obawa o odpływ kapitału z Polski, która wpłynie na osłabienie kursu złotego jawi się jednak jako realna groźba.
Kurs złotego a kredyty w obcych walutach
Kurs złotego wobec najważniejszych walut baczne śledzą osoby spłacające kredyty w zagranicznych walutach, szczególnie we frankach szwajcarskich. Pod koniec października cena franka kształtowała się na względnie stabilnym i dość niskim poziomie oscylując wokół psychologicznej bariery 4 zł. W ten sposób kurs szwajcarskiej waluty utrzymuje się w trendzie bocznym i dopiero trwałe przebicie poziomu 4 zł mogłoby spowodować znaczącą tendencję wzrostową. O ile oczywiście pozycji złotego nie zagrożą konkretne wydarzenie gospodarcze lub polityczne, takie jak wynik wyborów prezydenckich w USA lub widmo podwyżki stóp procentowych w USA, która nastąpi prawdopodobnie w grudniu.
Prezydencki projekt ustawy „frankowej” został skierowany do Komisji Finansów Publicznych
W drugiej połowie października do Komisji Finansów Publicznych trafiły trzy projekty ustaw skierowanych do kredytobiorców w obcych walutach – prezydencki oraz projekty klubów parlamentarnych Kukiz'15 i PO. Trudno przypuszczać, by przy obecnym układzie sił politycznych w parlamencie dwa ostatnie miały szansę wejść w życie, dlatego projekt prezydencki jawi się, jako najbardziej realna perspektywa.
Miałby on dotyczyć wszystkich umów kredytowych zawartych pomiędzy rokiem 2000, a datą wejścia w życie ustawy „antyspreadowej" w 2011. W myśl ustawy banki zostałyby zobowiązane do zwrócenia klientom różnicy pomiędzy maksymalnym dopuszczalnym spreadem, a tym, który został de facto pobrany. Projekt przewiduje ponadto limit kredytu w wysokości 350 tys. zł na osobę, jako że jest on skierowany przede wszystkim do kredytobiorców, którzy dokonywali zakupu nieruchomości w celach mieszkalnych, nie zaś pod wynajem. Jednocześnie każdy konsument mógłby domagać się od banku zwrotu większej sumy przed sądem.